Dowcipy o wędkarzach i łowieniu ryb
Śmieszne kawały i dowcipy o wędkarzach. Ryby, wędkowanie i wędkarze – humor wędkarski. Uśmiechnij się!
Brak karty wędkarskiej
Do wędkarza łowiącego ryby podchodzi strażnik i pyta:
– Czy ma pan kartę wędkarską?
– Nie mam.
– To jak pan może łowić?
– Zwyczajnie, na robaka i ciasto.
Mistrz wędkarstwa
Po zbadaniu mężczyzny, lekarz mówi:
– Powinien pan zażywać więcej ruchu, gimnastyki, więcej przebywać nad wodą.
– Ależ panie doktorze, jestem mistrzem Polski w wędkarstwie!
– To powinien pan zostać mistrzem świata.
Wędkarskie przechwałki
Trzech wędkarzy chwali się swoimi ostatnimi połowami:
– Ja niedawno złowiłem leszcza olbrzyma. Miał 75 centymetrów długości i ważył prawie 6 kilo.
– Ja złowiłem wyciągnąłem półtorametrowego suma ważącego 42 kilo!
Na to trzeci:
– To jeszcze nic! Samo zdjęcie mojego szczupaka ważyło 5 kilo.
Złota rybka i śmierć
Wędkarz złapał złotą rybkę:
– Wypuść mnie – prosi rybka. – Spełnię każde twoje życzenie!
Wędkarz przez chwilę się zastanawia, po czym mówi:
– Chcę wiedzieć, kiedy umrę.
– Tego nie mogę ci powiedzieć. Ale mogę powiedzieć, co będziesz robić po śmierci.
– Mów.
– W niebie będziesz sędzią hokejowym.
– Ale ja nawet nie znam zasad gry w hokeja.
– No to ucz się ucz, bo za dwa dni masz pierwszy mecz.
Bogacz i złota rybka
Na ryby przyjeżdża bardzo bogaty facet. Wysiada ze złotej limuzyny, cały obwieszony złotymi łańcuchami.
W pewnym momencie złowił złotą rybkę, ogląda ją i już ma wyrzucić, gdy rybka się odzywa:
– Poczekaj, a trzy życzenia?
– No dobra. Mów czego chcesz i spadaj.
Wędkarze i narciarz
Na brzegu jeziora stoi dwóch wędkarzy i łowi ryby. Nagle pływający na nartach wodnych człowiek znika pod wodą. Wędkarze ruszają mu na ratunek i po chwili wyciągają topielca na brzeg. Reanimują, robią sztuczne oddychanie. Po chwili jeden mówi:
– Zenek, to chyba nie ten.
– Dlaczego?
– Nasz miał na nogach narty, a ten ma łyżwy.
Rozmowa przy stawie
Wędkarz podchodzi do chłopa i pyta:
– Czy to pański staw?
– Mój.
– A czy nie byłoby grzechem, gdybym tu złowił jakąś rybę?
– Grzechem? Nie, raczej cudem.
Sposób na obfity połów
Zima. Na zamarznięte jezioro przychodzi wędkarz, wycina w lodzie przerębel i zaczyna łowić. Mija godzina łowienia i nic!
Podchodzi drugi wędkarz i blisko tego pierwszego wycina przerębel i zaczyna łowić, z sukcesem. Pierwsza ryba, druga, trzecia…
Ten pierwszy jest wkurzony:
– Siedzę tu od godziny i nic nie złowiłem, a ty przychodzisz i od razu łapiesz tyle
ryb. Jak to to robisz?
– Łołałumłae młemłe.
– Co?
– Łołałumłae młemłe.
– Cooo?!!!
Ten drugi wypluwa wszystko, co ma w ustach i odpowiada:
– Robaki muszą być ciepłe.
Trzy szczupaki
Facet przechodzący obok wędkarza stojącego z wędką nad jeziorem, pyta:
– Złowił pan coś?
– Trzy szczupaki.
– Od rana?
– Nie, od urodzenia.
Dowcipy o wędkarzach: (c) Karykatura.com
Zobacz też:
> Dowcipy o teściowej
> Kawały na różne tematy